 |
www.ohbigcitylife.fora.pl Big city life pbf :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sandor Vascalla
Hiszpański temperament.
Dołączył: 04 Sie 2010
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tu i tam.
|
Wysłany: Czw 23:13, 05 Sie 2010 Temat postu: Sklepik "Smile" |
|
|
Sandi pracuje tam odkąd wyprowadziła się od rodziców.
To była pierwsza praca, którą załapała.
Mały, przydrożny sklepik ze spożywką, chemią i monopolem.
Mały wybór, ale każdy coś dla siebie znajdzie.
Wstaje o 5.30 by o 7 być w pracy. Później 8 godzin pracy, nieodpłatne, obowiązkowe sprzątanie sklepu i dopiero do domu.
Stawki nie za duże, jednak starcza na podstawowe rzeczy i przyjemności.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Agape Spes
Tańcząca, z włosami.
Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bąbolandii
|
Wysłany: Pon 15:00, 09 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Niebiesko-włosa szła przez skąpane w słońcu uliczki. Czasami zerkając w błękitne niebo, na którym pojawiał się czasami nieśmiały obłok. Pogoda wręcz stworzona na długie, poranne spacery. Jednak jej dzisiaj nie było to dane. Niestety!!
Jasna mordka kocura, ozdobiona łatkami wystawała z dużej czarnej torby, w której mieściły się inne - ważne i mniej ważne - rzeczy dziewczyny. Jej dłoń automatycznie gładziła miękką sierść, uśmiechając się serdecznie do mijanych ludzi. Czasami rzucała krótkie: dzień dobry, jak się masz, co u Ciebie słychać...i pędziła dalej.
No tak...musiała jeszcze kupić parę rzeczy w tym jakiś pokarm dla Sylwestra, aby Amy nie oskarżyła ja o głodzenie zwierzaka. Niechętnie stanęła w dość długiej kolejce do kasy trzymając w dłoni kilka produktów.
Po chwili szła już dość pospiesznym krokiem w stronę Uczelni, jednak po paru krokach zatrzymała się gwałtownie jakby sobie o czymś przypomniała. Z szeroko otwartymi oczach przeszukała cała torbę wyrzucając rzeczy na pobliską ławkę. Nie ma!! Cóż... - tutaj wzruszyła ramionami i odgarnęła niesforne niebieskie kosmyki - jeden dzień wagarów nikomu nie zaszkodził. Pracę doniesie jutro.
I z tym świętym przekonaniem zawróciła, gładząc łepek kota i kierując się na najbliższy przystanek autobusowy. Tam poczekała jedynie parę minut.
- Witaj James. - uśmiechnęła się szeroko do kierowcy w starszym wieku i zajęła jedno miejsce. Już za około godzinkę będzie w domu. Niech żyje domeczek!!
[wieś]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Agape Spes dnia Czw 15:10, 12 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|