 |
www.ohbigcitylife.fora.pl Big city life pbf :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jimmi Jazz
Współczesny koczownik.
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wto 19:31, 05 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Jimmi przypomniał sobie liceum, i te pamiętne wypady z przyjaciółmi. Poczuł się nieswojo, nigdy za nimi nie przepadał. Kupa ludzi, z pozoru trzymająca się razem, ale jak dochodzi co do czego, każdy musi liczyć na samego siebie. Z drugiej strony ciekawiło go miejsce do którego zmierzają, ciekawiła go Amy, która ciągle go zaskakiwała i w końcu chciał bliżej poznać blondwłosą. Dlaczego więc czuł się w tym tłumie, jak piąte koło u wozu.? Jakby był kulą u nogi, przerzucaną, aby można było spokojnie iść... Po prostu pałętał się pod ich nogami, niczym pionek w kiepskiej grze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Amy Brulin.
Miastowa szpilkoholiczka.
Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto.
|
Wysłany: Wto 22:22, 05 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Amy właściwie nie miała humoru. Najchętniej zaszyłaby się gdzieś w cieplutkim, milutkim kącie. Chyba naprawdę dziwaczała, bo wolała iść spać niż iść potańczyć. Zatrzymała się, potarła czubek nosa. Jakby im to oznajmić, tak, żeby usłyszeli (przede wszystkim) i zrozumieli. Spojrzała na Jimmiego. Kompletnie nie pasował do tej grupy. Już tylu ludzi się przetoczyło przez tą bandę, a jednak on był niepasującym elementem. Właściwie to pozytywna sprawa.
-wiecie co. Ja nie idę.
Grupka zatrzymała się. Górujący nad nimi Tom zaśmiał się krótko.
-idziesz owca.
-nie mów tak do mnie.
Zrobił głupią minę jak ludzie obrzucający się wyzwiskami w stylu 'żal mi cie'.
Amy starała się nie patrzeć na siostrę. Doskonale wiedziała, jaką ma teraz minę.
-znowu jej odwala.-mruknęło 1,90m mięsa.
Amy go zignorowała, potarła czubek nosa i odwróciła się. Tak naprawdę nie obchodziło ją już, co Tom o niej myśli.
-Il vaut mieux être seul que mal accompagné.
-słyszałem.!
Amy przekrzywiła głowę i dmuchnęła sobie w grzywkę. Chciała już iść, ale nie wiedziała, czy Suz, Jimmi pójdą z nią. Mogli robić co tylko chcą, wiedziała, że nie będzie teraz dobrym towarzystwem, ale mimo wszystko miło byłoby mieć kogoś dobrego obok siebie.
(Il vaut mieux être seul que mal accompagné. - Lepiej być samemu, niż w kiepskim towarzystwie.)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jimmi Jazz
Współczesny koczownik.
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 20:34, 06 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Przez chwilę chłopak czuł się jak w filmie. Nie wie w jaki sposób, ale ciemnowłosa chyba czytała w jego myślach. Chciał wziąć ją za rękę i najzwyczajniej w świecie iść w drugą stronę. Mechanicznie spojrzał na blondwłosą, czekał również na jej reakcję. W końcu było, nie było, Suz i Amy były siostrami, jedna drugiej nie mogła zostawić. Podszedł do ciemnowłosej i uśmiechnął się, jak to miał w swoim zwyczaju.
- Gdzie idziemy.?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amy Brulin.
Miastowa szpilkoholiczka.
Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto.
|
Wysłany: Śro 20:50, 06 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Amy ruszyła w stronę malutkiej uliczki, a reszta oczywiście świętować do klubu. Odwróciła się w stronę J i S i zacisnęła wargi. Potarła czubek nosa i zerknęła w bok.
-nie wiem. Wasza decyzja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jimmi Jazz
Współczesny koczownik.
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 20:55, 06 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
- Do mnie chyba najbliżej jest. - Odparł bez namysłu. Dziewczyny spojrzały na niego równocześnie. Chłopak schował ręce w kieszeni. - Skoro byłem już w waszym apartamencie, zapraszam teraz do mnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amy Brulin.
Miastowa szpilkoholiczka.
Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto.
|
Wysłany: Śro 20:59, 06 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Suz spojrzała szybko na siostrę, ale ta unikała jej wzroku. Amy strzepnęła grzywkę. Gdyby coś było nie tak po prostu by odeszła. Blondynka spojrzała wyczekująco na Jimmiego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jimmi Jazz
Współczesny koczownik.
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 21:04, 06 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
- Mam rozumieć, że nie protestujecie.? - Zapytał, jednak nawet nie spodziewał się po nich odpowiedzi. - Tędy moje pani. - Uśmiechnął się, zachęcająco machając prawą ręką (chodzi mi o coś takiego, jak ktoś zapraszam i tamtamtam, płynnym ruchem reki zachęca, zrozumiane, nie.?). Całą drogę spędzili w milczeniu, Jimmi nie chcąc tego niszczyć spojrzał tylko w gwieździste niebo. 'Pięknie jest' pomyślał.
[Mieszkanie nr 7]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jimmi Jazz dnia Śro 21:04, 06 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|