 |
www.ohbigcitylife.fora.pl Big city life pbf :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amy Brulin.
Miastowa szpilkoholiczka.
Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto.
|
Wysłany: Śro 21:16, 04 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
W pierwszej chwili Amy była zdezorientowana. Spojrzała na Dan i machnęła rękami z miną 'wtf?!'
Wyciągnęła lód, a raczej jego resztki i wrzuciła do szklanki.
-mam nadzieję, że potrąciłeś mu dwa razy więcej.
Ale kiedy nie uzyskała odpowiedzi postukała tylko paznokciami o blat. Jest wieczór. Ciepły, miły. Można by gdzieś wyjść. Problem w tym, że Amy nie miała z kim. Zazwyczaj chodziła potańczyć, ale napić się do jakiegoś innego, głośniejszego i bardziej zadymionego pubu z chłopakami z grupy. Pomyślała, że mogłaby wziąć Agape, ale niebieska nie skończyła jeszcze swojej zmiany. Dana nie ma siły wyciągnąć. No, chyba że do biblioteki. Amy niechętnie przyznała przed sobą, że jest samotną, młodą kobietą w wieczór, który mógł być całkiem przyjemny. Westchnęła, mruknęła jakieś pożegnanie i wyszła z 'Awesome'. Zawiał lekki wiatr, ale ten z rodzaju przyjemnych i Amy nerwowo postukała obcasami na chodniku. Naprzeciw był całodobowy, więc Amy założyła kurtkę, przeczesała włosy i ruszyła przez szeroką ulicę do sklepu po zapalniczkę.
Wyszła ze swoim nowym nabytkiem. Od razu pochyliła się lekko i przysłaniając papierosa zapaliła go. No, w końcu, bo już ją szlag trafiał. Odchyliła głowę i powoli wydmuchała dym. No. No. Dym miło oplatał jej płuca, od razu poczuła się lepiej. Nawet kucnęła. Mając takie szpilki mogła by wytrwać w takiej pozie wieki. Torbę leniwie rzuciła na chodnik. Co jej tam. I tak nie ma nic lepszego do roboty. A może by tak pojechać do matki.? A niee. Niee. Pokręciła głową i zgniotła fajkę, sądząc, że to ona jest przyczyną dziwnych myśli. Znowu by usłyszała, jaka jest chuda i mizerna. Blada, a na tych szpilkach to się kiedyś zabije. Niech spojrzy na siostrę. Młoda się uczy, zdobywa zawód. A Ty co Amy.? A Amy nic mamusiu. Amy chciała, Amy się starała, ale żadna zasrana gazeta jej nie chce. Już się przyzwyczaiła do myśli, że całe życie spędzi na paleniu, rozwożeniu żarcia i głaskaniu kota. Jako stara panna. Usiadła po turecku na chodniku i podparła głowę rękoma. Nie lubiła wracać do domu, bo myślała, że jest nikim. Widać miasto jednak od tych myśli jej nie odizolowało. Podrapała się w nos, spojrzała na pustą ulicę (nie było na niej samochodów ani ruchu, bo nie była to jedna z głównych ulic) po chwili zdjęła szpilki i przeczesała dłonią włosy. Tak. Obraz nędzy i rozpaczy. Nie chciało jej się nawet wracać do 206.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Amy Brulin. dnia Śro 21:38, 04 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Agape Spes
Tańcząca, z włosami.
Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bąbolandii
|
Wysłany: Czw 12:01, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Uśmiech dziewczyny prawie niezauważalnie zmalał, niczym mina dziecka, któremu odebrano ukochanego misia. Jej wzrok również powędrował ku niebo, a dłonie spoczęły na szorstkiej powierzchni murka.
- Zaczęłam grać już w dzieciństwie - odpowiedział po chwili i poprawiła wstążkę żółtego, firmowego fartuszka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jimmi Jazz
Współczesny koczownik.
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 12:28, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Jimmi poczuł, iż jego pytanie nieco popsuło humor dziewczynie. Nie chcąc dalej ciągnąć drażliwego dla niej tematu, zamilkł. Spojrzał na nią, jakby chciał dojrzeć jej duszę, ale czując skrępowanie niebieskowłosej, ponownie spojrzał w górę, w gwiazdy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agape Spes
Tańcząca, z włosami.
Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bąbolandii
|
Wysłany: Czw 12:32, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Ukradkiem spojrzała na mężczyznę w myślach powtarzając jego imię: "Jimmi", jakby to mogło w jakiś sposób sprawić, że niewidoczna bariera onieśmielenia między nimi - zniknie - i pęknie niczym mydlana bańka.
- Jesteś tutaj przejazdem? - zapytała i utkwiła w nim brązowe, pełne ciekawości oczy. - A może pochodzisz z miasta?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jimmi Jazz
Współczesny koczownik.
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 12:37, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Na szczęście dziewczyna przerwała tą ciszę, która zdawała się trwać już zbyt długo.
- Nic z tych rzeczy. - Jimmi ściągnął swój kapelusz i ręką przeczesał włosy. Chciał lepiej przyjrzeć się Agape. - Nie jestem stąd, ale już dobrze się tutaj zadomowiłem. A ty.? Nigdy wcześniej cię tutaj nie widziałem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agape Spes
Tańcząca, z włosami.
Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bąbolandii
|
Wysłany: Czw 12:44, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Słysząc ostatnie słowa mężczyzny, niebiesko-włosa roześmiała się, a napięcie, które między nimi było zniknęło jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
- Trochę mnie to nie dziwi. - odparła lekko wzruszając ramionami i spoglądając na niego wesoło. - Mieszkam w małej wiosce na obrzeżach miasta. Na pewno nawet nie wiedziałeś o jej istnieniu. - ostatnie słowa wypowiedziała z rozbawieniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amy Brulin.
Miastowa szpilkoholiczka.
Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto.
|
Wysłany: Czw 12:45, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Po chwili Amy wstała, ubrała swoje buty, otrzepała spodnie i szybkim krokiem ruszyła przed siebie. Nic tu po niej. Rusza do domu. Zniknęła za rogiem i z poszła szybkim, płynnym krokiem. Do domu. Byle do domu. No, może po drodze kupi sobie czekoladę. Albo nie.? A może...
[206.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jimmi Jazz
Współczesny koczownik.
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 13:00, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Agape miała specyficzny śmiech, pełen życia i radości. W kilka sekund zniszczyła dzielącą ich barierę. Jimmi poczuł się o wiele spokojniej.
- Nigdy nie miałem okazji poznać pobliskich wiosek... Właściwie to nawet w centrum czasem uda mi się zgubić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agape Spes
Tańcząca, z włosami.
Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bąbolandii
|
Wysłany: Czw 13:05, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
- Na prawdę? - zapytała unosząc nieznacznie brwi, które zniknęły pod niebieska grzywką, opadającą niedbale na oczy, w których widniało rozbawienie. Dziewczyna uśmiechała się szeroko w kierunku Jimmi'ego, jak gdyby znali się już parę miesięcy, a nie parę minut.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jimmi Jazz
Współczesny koczownik.
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 13:22, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
- Naprawdę. - Odparł krótko, z lekkim rozbawieniem przyglądając się dziewczynie, której niebieska grzywka delikatnie spadała na oczy. Przez chwile nawet chciał podnieść swoją dłoń i odsłonić jej duże brązowe oczy, ale bał się reakcji Agape.
- Opowiedz mi coś o swojej wiosce. - Spojrzał na nią uważnie, z zaciekawieniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sandor Vascalla
Hiszpański temperament.
Dołączył: 04 Sie 2010
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tu i tam.
|
Wysłany: Czw 14:29, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Sandi jak zawsze miała zwykły, szary dzień. Cały czas nachodzą ją tylko myśli, kiedy upłynie to odpracowane 8 godzin. Klienci, jak zawsze robią szybko zakupy- wziąć, zapłacić i iść konsumować do domu.
Jedna klientka przykuła tylko jej uwagę.
Ciemnowłosa, chuda- z wielkim poddenerwowaniem kupowała 3 czekolady różnego rodzaju.
Była rozstrzęsiona, ręce jej się trzęsły. Z nerwów nie mogła znaleźć portfela w torebce, aby zapłacić.
Wyrzuciła wszystko z torebki na ladę- portfel się znalazł. Telefon komórkowy wypadając z torebki wyleciał za gumy do żucia postawione na ladzie, był praktycznie niewidoczny.
Dziewczyna zapłaciła, szybko wyszła.
Sprzątając na koniec dnia sklep, telefon dopiero się znalazł.
Sandi wzięła go ze sobą, twierdząc, że ciemnowłosa dziewczyna napewno po niego przyjdzie, a zostawienie go w sklepie pośród sprzedawców z 2-giej zmiany jest dość ryzykowne.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sandor Vascalla dnia Czw 14:31, 05 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agape Spes
Tańcząca, z włosami.
Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bąbolandii
|
Wysłany: Czw 15:20, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
- Moja wioska ona... - przerwała wpatrując się w twarz chłopaka, jakby tam mogła odnaleźć właściwe słowa opisujące to wyjątkowe miejsce, gdzie stawiała pierwsze taneczne kroki; gdzie z zachwytem odkryła dźwięki muzyki; gdzie codziennie mijała staruszka bujającego się na krześle i palącego fajkę; gdzie wylała pierwsze łzy oraz pierwszy raz się roześmiała; gdzie mogła być sobą i tylko sobą.
- Moja wioska jest magiczna, pełna spokoju, a w lesie mieszkając wróżki. Już nie jednemu podróżnikowi szeptały ciche słówka, podczas ciemnych nocy spędzonych przy blasku ogniska. A jezioro... - dziewczyna uśmiechnęła się szeroko. - to tam w nocy, jeżeli będziesz bardzo cicho, możesz usłyszeć wspaniały koncert przyrody. Ludzie są gościnni, nawet bardzo... - tutaj niebiesko-włosa roześmiała się cicho na wspomnienie pewnego dnia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jimmi Jazz
Współczesny koczownik.
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 15:57, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Chłopak uważnie wsłuchiwał się w słowa dziewczyny. Widząc z jakim zachwytem opowiada o swojej wiosce na chwilę przymknął powieki i słuchał dalej. W marzeniach widział owe wróżki, o których opowiadała niebieskowłosa, a krążąc blisko jego ucha zdawało się nawet, że coś śpiewają. Potem poczuł przyjemne ciepło ogniska i ujrzał srebrną taflę jeziora rozświetlaną przez księżyc. Niebieskowłosa przerwała swoją opowieść, cichutko chichocząc.
- Tam musi być naprawdę pięknie... - Jimmi postanowił jeszcze nie otwierać oczu. Nie chciał opuścić tego pięknego miejsca, w którym się znalazł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agape Spes
Tańcząca, z włosami.
Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bąbolandii
|
Wysłany: Czw 16:01, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Niebiesko-włosa pochyliła się w stronę mężczyzny, jakby chciała pochwycić coś w dłonie. Może jedną z zagubionych wróżek?
- I tak właśnie jest... - wyszeptała mu do ucha i szybko się wyprostowała, obdarzając go ciepłym uśmiechem. Jak gdyby się speszyła swoją opowieścią, a może swoim zachowaniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amy Brulin.
Miastowa szpilkoholiczka.
Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto.
|
Wysłany: Czw 17:13, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Amy właśnie przechodziła przez ulicę. Było już całkiem chłodną, a ta idiotka zostawiła miła kurteczkę porzuconą na podłodze przedpokoju. Splotła ręce i prze truchtała przez jezdnię, po czym naparła na drzwi 'Awesome'. Rozejrzała się i ruszyła do baru.
-ee, heej Fred.-rzekła trochę niepewnie do barmana z drugiej zmiany i zastukała paznokciami w szklany blat.
-szukam...-zaczęła ale stwierdziła, że nie pójdzie tak od razu na głęboką wodę.-...tej niebeiskiej Agape.-dokończyła wydychając powietrze.
On, polerując szklanki spojrzał na nią spod byka. Nigdy go nie lubiła. Dobrze, że się wstrzymała z tym telefonem.
Zadzwonił na jakiś dzwonek pod ladą, a Amy usiadła rozumiejąc, że dzwonkiem wzywa się pracowników.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|