 |
www.ohbigcitylife.fora.pl Big city life pbf :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jimmi Jazz
Współczesny koczownik.
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 22:18, 01 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Jimmiemu cudem udało się znaleźć wolne miejsce przy barze. Wszyscy kliencie byli odwróceni w stronę sceny. I oczy chłopaka po chwili także tam zawędrowały, wiedzione głosem ciemnowłosej. Wyglądała jednak nieco inaczej, może była niższa, ale urocza. "Urocza” tak, ten epitet przyszedł Jimmiemu do głowy, kiedy dostrzegł bose nogi dziewczyny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Amy Brulin.
Miastowa szpilkoholiczka.
Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto.
|
Wysłany: Pią 22:45, 01 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Amy piosenkę zakończyła wybuchem śmiechu. Potarła nos i powiedziała:
-myślał, że nie znam tekstu. Prawda Tom.?-odwróciła się w stronę gitarzysty. Ten tylko spuścił głowę i po chwili z uśmiechem oznajmił że 'dokładnie tak myślał'
-wiedziałam.-mruknęła Amy nie tracąc jednak uśmiechu. Uwielbiała śpiewać, występować, była wtedy inną Amy. Zawsze dziwnie radosną, może trochę dziecięcą i naiwną w tej swojej euforii. Potarła czubek nosa. W tym momencie Suz uprzedzona smsem weszła do baru. Wciąż była trochę zła na Amy, sama nie wiedziała o co. Stanęła z tyłu przy samych drzwiach i obserwowała swoją siostrę. Zazdrościła jej tego, ale nie w ten negatywny sposób. Kiedyś dała jej gitarę. Na 17 urodziny.? Chyba tak...
Na scenie między muzykami trwał dialog. Tom właśnie przypomniał sobie jedną z piosenek i oświadczył, że właśnie ją zagrają. Amy wyciągnęła mikrofon ze stojaka i odgarnęła włosy z twarzy.
-tylko Amy... tym razem nie zmieniaj tekstu.-powiedział muzyk. Amy spojrzała na niego zaskoczona. Suz zaśmiała się cicho ze swojego kąta. Doskonale pamiętała jeden z jeszcze poszkolnych występów, a właściwie małe, kameralne granie. Amy jako wielka zwolenniczka rumu i ostrych brzmień. Specjalnie przedłużali piosenkę bo wymyślała sobie tekst. I to taki, że od samego słuchania ludziom robiły się wstydliwe wypieki. Na scenie Amy przymknęła powieki. Przypomniało jej się.
-grajmy już.-rzekła pragnąc uprzedzić Toma, który zapewne pośpieszyłby z opowiedzeniem tej historyjki publice.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jimmi Jazz
Współczesny koczownik.
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 10:57, 02 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Taką Amy poznał, wesołą, zadowoloną, rozśpiewaną... Z cudownym głosem, który przyciąga tak wielu ludzi. Jimmi odruchowo spojrzał w kierunku drzwi. 'Suz się znalazła' pomyślał. Zapewne podobnie jak on przyszła posłuchać Amy. Gdzieś wśród ludzi spoglądających na scenę, Jimmiemu przemknęło coś niebieskiego przed oczami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agape Spes
Tańcząca, z włosami.
Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bąbolandii
|
Wysłany: Sob 12:26, 02 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
To była jej chwila...jej czas... - tak przynajmniej czułą w głębi serca. Spojrzenia wszystkich były skierowane na scenę, na ciemnowłosą dziewczynę, a ona mogła niepostrzeżenie wymknąć się na zaplecze. Nikt jej nie zatrzymał...nawet jeden ze wścibskich kelnerów, który zawsze za nią podążał, niczym wyćwiczony detektyw.
Zatrzymała się w dość dużym pomieszczeniu, które "zdobiły" wszelkiej wielkości kartony oraz inne duperele. Zdmuchnęła przydługawą, niebieską grzywkę i zamknęła oczy, pragnąc aby muzyka przeniknęła do serca, do duszy...aby poczuła ją każdą cząsteczką ciała.
Na jej ustach pojawił się uśmiech, gdy poczuła "gęsią skórkę" na ramionach i wykonała pierwszy - doskonale dopasowany - ruch do melodii, lekko uginając przy tym drobne ramiona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amy Brulin.
Miastowa szpilkoholiczka.
Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto.
|
Wysłany: Sob 14:33, 02 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
'wszelkiej wielkości kartony'
tak jak 'ciszę przerwał cichy świst' ;D
Na scenie bez zmian. Amy i reszta grali swoje ulubione kawałki, przypominając sobie w jakich okolicznościach ostatnio było im dane zaprezentować konkretny utwór, oraz krztusząc się przy tym ze śmiechu. Suz poszła do baru i zamówiła wodę z cytryną. Wzięła otrzymaną wysoką szklankę, zapłaciła i stanęła bliżej sceny, jednak na uboczu. Nie wiedzieć czemu, zawsze lubił obserwować Boba-mistrza bębnów w akcji. Chociaż za samym Bobem średnio przepadała.
przejęłam kontrolę nad blond siostrą, bo ile można pisać o skakaniu na scenie XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jimmi Jazz
Współczesny koczownik.
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 20:55, 02 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Jimmi zamówił gin z tonikiem. Ciemnowłosa świetnie bawiła się na scenie, więc postanowił poszukać Suz. Wśród tylu 'klubowiczów', trudno było wypatrzeć blondwłosą. Po kilkudziesięciu sekundach, szczęśliwie odnalazł ją niedaleko sceny.
- Hej. - Powiedział wyskakując zza jej pleców.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agape Spes
Tańcząca, z włosami.
Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bąbolandii
|
Wysłany: Nie 11:46, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
[nabijasz się? XD]
Po chwili opadła na zimna posadzkę, z lekko przymkniętymi powiekami. Dopiero teraz dostrzegła, że w pomieszczeniu panuje dotkliwy chłód, a ona sama ma sine usta. Powoli podniosła swoją niebieską główkę i wstała biorąc głęboki oddech.
Głos Amy wciąż odbijał się echem po klubie, a ludzie śpiewali razem z nią. Na ustach dziewczyny pojawił się lekki uśmiech, gdy do pomieszczenia wszedł sam Dan.
- Jak tam tancereczko? - zapytał i rozłożył swoje ramiona, w które ona w ufnością wpadła.
- Dobrze szefie!! - odparła i pozwoliła, aby ten zaprowadził ją z powrotem do baru. Zawsze tak się działo...był to ich wieczny rytuał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amy Brulin.
Miastowa szpilkoholiczka.
Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto.
|
Wysłany: Nie 12:26, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Amy wciąż na scenie.
Suz odwróciła się, nie do końca była pewna, czy ktoś mówi do niej. Jimmi.? Ten od Amy.? w sumie czemu się dziwiła, pewnie przyszli tu razem.
-hej.-odpowiedziała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jimmi Jazz
Współczesny koczownik.
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 17:12, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Gratulacje, teraz nie wiem co robić. ;D
U Jimmiego bez zmian, nadal oczarowany głosem ciemnowłosej wpatruje się w scenę, upijając łyk po łyku swojego ginu z tonikiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amy Brulin.
Miastowa szpilkoholiczka.
Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto.
|
Wysłany: Nie 17:36, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
sam zaczął.
Suz stwierdziła, że jest dziwny. Grali i grali. Amy skakała po scenie, kręciła się wokół muzyków i oczywiście śpiewała. W końcu skończyli. Przecież zbliża się czas Freda. Jeszcze trochę pokrzyczeli, zrobili pojedynek na instrumenty. W końcu Amy zeszła, a raczej sturlała się ze śmiechu ze sceny, minęła Suz i Jimmiego i wyciągnęła siostrze wodę z ręki. Wypiła do końca.
-phuuu.-westchnęła i oddała szklankę.
-nie ma nie ma, idziemy-powiedział ktoś i zgarnął grupę. Pchnął Suz, Amy, JJ i resztę zespołu w kierunku drzwi.
-butyy moje.!-powiedziała Amy, ale Bob perkusista, a raczej jego dziewczyna podała Amy sandały.
-przy okazji miło Cię widzę Suz-rzekł człowiek, który kierował ich do drzwi. Tom.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jimmi Jazz
Współczesny koczownik.
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 18:38, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Że co.?!
Jimmi stracił panowanie nad sytuacją. Ba, nie wiedział co się dzieje dookoła niego. 'Wtf?!' przemknęło mu przez myśl, rozbudzając wyobraźnię chłopaka. Powtórzył to jeszcze parę razy, aż nareszcie wydusił z siebie.
- Co jest grane.?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amy Brulin.
Miastowa szpilkoholiczka.
Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto.
|
Wysłany: Nie 22:02, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Tom spojrzał na niego ze swojego 1,90 w dość pobłażliwy sposób. Suz go nie lubiła. Od jakiegoś czasu. Za to, jak traktował ludzi. Jak traktował Amy. Kiedyś był inny. Albo po prostu zawsze był taki, ale dopiero niedawno to wypełzło na wierzch.?
-pić idziemy.-burknął i otworzył drzwi. Ekipa wysypała się na zewnątrz. Tom, Bob z francuską narzeczoną Juliette, Amy i basista Axel (nie miałam pomysłu na imię '_'). Suz przekrzywiła szczękę i spojrzała na Jimmiego.
-ja jej samej z nim nie zostawię.-było oczywiste, że mówi o Amy i Tomie, ale Suz nie miała pojęcia, że JJ historii A&T nie zna. Blondynka zapięła kurtkę i wyszła na zewnątrz.
nadmiar imion w tym poście '_'
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jimmi Jazz
Współczesny koczownik.
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 13:56, 04 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Axel - świetne imię. ^^
Jimmi nie miał pojęcia o jakichkolwiek relacjach Amy z Tomem, jednak musiał przyznać Suz rację, już go nie lubił. Zmierzył go tylko wzrokiem, jego 1,90. Zasunął kurtkę i wszyscy ruszyli przed siebie, a właściwie w tylko sobie znanym kierunek. Jimmi czuł się, jakby poruszał się po Big City po omacku. To, że zmierzał w sobie nieznanym kierunku to nic złego, Amy zdążyła go już przyzwyczaić, nie podobało mu się to, że resztę wieczoru spędzi w towarzystwie 'tego kogoś'.
[willsons]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agape Spes
Tańcząca, z włosami.
Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bąbolandii
|
Wysłany: Wto 17:17, 05 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Co zrobiła Agape, gdy połowa klubu "wysypała" się na szare uliczki miasta oświetlone jedynie mdłym światłem latarni? Odczekała parę minut i również opuściła klub razem z Dan'em. jak zwykle byli ostatnimi osobami, które opuszczały stanowisko pracy...co było u nich rutyną...
Niebieskowłosa stłumiła ziewnięcie i spojrzała w ciemne niebo, usiane migoczącymi wesoło plamkami.
- Powinnaś się porządnie wyspać. - mruknął Dan, spoglądając na nią z troską i obejmując ją po przyjacielsku.
- A Ty powinieneś wsiąść sobie wolne i spędzić trochę czasu z Laurą - odparła i mrużąc lekko oczy, spojrzała na niego wyzywająco.
- Masz rację...jak zwykle. - westchnął ciężko. - Myślałem nad paroma dni, wiesz małe wakacje, odpoczynek...
- ...plaża i drinki z parasolkami- dodała z rozmarzony wyrazem twarzy i roześmiała się po chwili wprost w ciemne niebo. – Więc na co czekasz, Dan? Taka okazja może się już nie powtórzyć!!
- No tak…ale wiesz… - mruknął chłopak z zakłopotaniem. – Nie mam co zrobić z klubem…i…
- Głuptas. – mruknęła i uderzyła go lekko w ramię z niby obrażoną miną. – A ja to kto? Cień?
- Nie chciałem Cię tym obciążać i tak masz dużo na głowie.
- Dam sobie radę!! Doskonale o tym wiesz… - bąknęła zatrzymując się przez jednym z tych, niesamowitych drapaczów chmur.
- Jesteś pewna?
- Jak nigdy do tond!! – krzyknęła i przytuliła go pod wpływem impulsu. – A teraz już idź…no dalej… - popchnęła go w stronę otwartych drzwi i patrzała jak odchodzi.
[i co teraz? xD]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|