Forum www.ohbigcitylife.fora.pl
Big city life pbf :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Klub 'Awesome'
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.ohbigcitylife.fora.pl Strona Główna -> Miasto. / Centrum. / Centrum.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agape Spes
Tańcząca, z włosami.


Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bąbolandii

PostWysłany: Wto 15:01, 24 Sie 2010    Temat postu:

Ciszę panującą w klubie przerwał piskliwy dźwięk dzwoneczka witający nową osobę, która wtargnęła do pomieszczenia w totalnym chaosie, balansując na palcach przez tłum ludzi zajmujących coraz to inne stoliki. Jakby nie mieli nic innego do roboty!!
Dziewczyna zatrzymała się dopiero przy ladzie...widziałą tylko jedną twarz - twarz Dana, na której ewidentnie nie widniał znajomy uśmiech. Czyżby miała kłopoty?
- Jaa...
- Spóźniłaś się!!
- Wiem...wiem... - odgarnęła niebieską grzywkę starają się odnaleźć jaką nową, fantastyczną wymówkę. - aleee...musiała zagonić kury do ganku. - wypaliła pocierając zarumieniony policzek. Błąd! Już przegrała tą rozgrywkę.
- Ty...nie...masz...kur!! - warknął chłopak i westchnął.
- No tak. Może to były baranki...albo albo konie. Przepraszam Dan!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gin Lumiere.
Artysta na rowerze.


Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieś.

PostWysłany: Wto 15:28, 24 Sie 2010    Temat postu:

Gin nawet nie zdążył zareagować, kiedy ruda czuprynka wybiegła z baru. Szybko podniósł się z krzesła, ale była już daleko. Zauważył za to niebieską Nimfę, która wtargnęła do baru i zaczęła coś krzyczeć przy barze o zwierzętach hodowlanych. Zdziwiony zaczął się jej przyglądać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agape Spes
Tańcząca, z włosami.


Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bąbolandii

PostWysłany: Wto 15:34, 24 Sie 2010    Temat postu:

- Przepraszam... - powtórzyła już ciszej czując na sobie palące spojrzenie kilkorga klientów, którzy oczekiwali wybuchu kłótni lub sprzeczki. Ona jedynie czuła jak palą ją policzki pod uważnym, srogim spojrzeniem mężczyzny. Czyżby miała zaraz wylecieć przez drzwi aż będzie się dymiło?
- Może jestem głupi, jednak nie potrafię się na Ciebie gniewać. - burknął Dan, wywołując tym samym wdzięczny uśmiech dziewczyny oraz powodując to, że rzuciła się na niego aby go wyściskać.
- Dziękuje...dziękuje! Nie wiem jak mam Ci się odwdzięczyć.
- Już więcej się nie spóźniać. - mruknął z rozbawieniem Dam i potargał jej, już i tak będące w nieładzie, włosy.

Dziewczyna już po chwili oparła się o ścianę i odwróciła w stronę klientów, zawiązując żółciutki fartuch i wciskając na głowę żółciutki kapelusik, który gryzł się z jej niebieską czupryną.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gin Lumiere.
Artysta na rowerze.


Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieś.

PostWysłany: Wto 15:41, 24 Sie 2010    Temat postu:

Była urocza. W tym swoim nierozgarnięciu, falowaniu włosów w odcieniu ultramarine i promiennej osobie, z trochę dziecięcym zachowaniem. Gin przez chwilę po prostu siedział i ją obserwował starając się zapamiętać każdy ruch, każdy uśmiech i migotanie oczu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agape Spes
Tańcząca, z włosami.


Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bąbolandii

PostWysłany: Wto 15:50, 24 Sie 2010    Temat postu:

Wtedy jej spojrzenie zatrzymało się na znajomej sylwetce. Brązowe, nie jasno brązowe włosy otaczające niebieskie, żywe oczy, które wpatrywały się w jej osobę. A może tylko sobie to ubzdurała? A może wyobraźnia płata jej figla? A może to zmęczenie?
"Cherubinek tutaj..we własnej osobie" - przemknęło jej przez głowę i wyprostowała się, poprawiają czapeczkę z logiem klubu. Czas wrócić na ziemię.
Powoli podeszła do chłopaka - nie znała jego imienia, niestety - z poważną miną, z której zniknęła dziecięca radość i beztroska.
- Mogę Panu coś podać? - zapytała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gin Lumiere.
Artysta na rowerze.


Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieś.

PostWysłany: Wto 16:12, 24 Sie 2010    Temat postu:

-dziękuję Agape.-rzekł i uśmiechnął się zerkając na plakietkę, doczepioną do jej fartuszka.
-jak widać, już zostałem obsłużony jakiś czas temu-wskazał na szklanki stojące na stoliku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agape Spes
Tańcząca, z włosami.


Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bąbolandii

PostWysłany: Wto 16:16, 24 Sie 2010    Temat postu:

A więc on już zna jej imię...czy teraz ona nie powinna poznać jego?
Powoli odsunęła krzesło, ukradkiem zerkając na bar, aby sprawdzić położenie Dana - na szczęście ten zniknął na zapleczu. Za pewne szukał lodu...nigdy nie potrafił go znaleźć.
Usiadła na krześle i rozejrzała się po pomieszczeniu, aby po chwili zatrzymać wzrok na chłopaku.
- Niestety. Chciałam, abyś był moim pierwszym klientem. - odparła z lekkim uśmiechem i oparła łokcie na blacie stołu. Potarła zarumieniony lekko policzek tym samy rozmazując jeszcze bardziej plamę tuszu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gin Lumiere.
Artysta na rowerze.


Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieś.

PostWysłany: Wto 16:22, 24 Sie 2010    Temat postu:

-masz ciekawy makijaż-rzekł przyglądając się niebieskowłosej.
-mów mi Gin. Po prostu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agape Spes
Tańcząca, z włosami.


Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bąbolandii

PostWysłany: Wto 16:29, 24 Sie 2010    Temat postu:

"Makijaż?" - przemknęło jej przez głowę, a jej spojrzenie zatrzymało się na wnętrzu dłoni, na której widniała czarna maza z tuszu. Miała dwa rozwiązania:
a) wybiec jak szalona na zaplecze i spłonąć rumieńcem, niczym rasowy burak. Co uważała za głupotę.
b) udawać jakby nic się nie stało. A w ogóle czy coś się stało?

Niebieskowłosa delikatnie wzruszyła ramiona i uśmiechnęła się w specyficzny sposób, mrużąc przy tym oczy.
- To hit tego lata. - odparła i powoli podniosła się z miejsca. - Gin. - dodała, jakby chciała posmakować dźwięk jego imienia na języku. Równocześnie lekko uderzyła w wierzch jego kapelusza. I już jej nie było...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gin Lumiere.
Artysta na rowerze.


Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieś.

PostWysłany: Wto 21:30, 24 Sie 2010    Temat postu:

'Taak, Gin' pomyślał chłopak. Ironia losu. Irlandczyk, mówią mu Gin, nie cierpi alkoholu. Ale równie nie lubił swojego nazwiska. I imienia. Marcob Geralt. Brr. Tylko Dona miała prawo tak do niego mówić. Cała reszta znała go jako Gina. Gin zostawił na stole należność, zapakował się na swój rower i cicho (o ile to było możliwe, przy tym dzwoneczku przy drzwiach) wyszedł z baru, wsiadł na rower i pomknął w kierunku obrzeży miasta.

*wieś*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agape Spes
Tańcząca, z włosami.


Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bąbolandii

PostWysłany: Śro 10:29, 25 Sie 2010    Temat postu:

Im bardziej zbliżał się wieczór, a na zewnątrz świat otulała gęsta ciemność, a mrok napierał na drzwi klubu, dziewczyna popełniała coraz więcej gaf. Rozlała wodę, czym spowodowała kilkunastu-minutową powódź; opuściła kilka szklanek oraz wartościowych kieliszków, przepraszając i czerwieniąc się jak burak; nieświadomie pomyliła parę zamówień; aż wreszcie wpadła z impetem na Dana.
- Wszystko w porządku, Gapa? - zapytał odgarniając niebieski kosmyk opadający na blade policzki. Ogólnie dziewczyna była dziwnie blada i nieobecna.
- Tak...nic mi nie jest.
- Idź już do domu. Poradzimy sobie. - odparła kładąc dłonie na jej ramionach. A na jego twarzy malowała się szczera, braterska troska.
- Nie...zostanę!! - mruknęła ze słabym uporem, poddając się. Co było u niej nowością.
- Idź... - powtórzył i leciutko ją popchnął w stronę wyjścia. - Mam wpaść do Ciebie później?
- Nie. Nie musisz...Zostań z Laura. - odpowiedziała i porywając swoją torbę pospiesznie opuściła lokal, nim ten zdołała zauważyć, że bardziej zbladła.
[miasto]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Brulin.
Miastowa szpilkoholiczka.


Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto.

PostWysłany: Czw 15:12, 02 Wrz 2010    Temat postu:

Amy wtargnęła do Awesome razem z Suz i nowo poznaną Kosmą.
-dzień dobry Dan.!-krzyknęła podchodząc do baru. Chłopak spojrzał na nią podejrzliwie, jakby jej nie rozpoznał. Amy przysiadł na wysoki stołku i wyjęła długiego, cienkiego papierosa. Zapaliła.
-tak, to ona.-powiedziała Suz siadając obok.
-teraz widzę.-mruknął barman wskazując na dłoń Amy. Dziewczyna zaśmiała się.
-dajcie spokój, wyglądam normalnie.
-ta.
-trochę inaczej.
-ta.
-po prostu zmieniłam buty...
-...
-... i włosy spięłam. ej no, z czego się śmiejesz.?-szturchnęła Dana ponad barem. W końcu wykopciła co miała wykopcić, napiła się wody z cytryną i postukała paznokciami o blat.
-chciałabym zagrać.
-widzę.
Bez słowa Amy wstała i ruszyła na scenę. Przez chwilę szukała kabla do mikrofonu, ale w końcu go znalazła, oświetliła scenę i poprawiła mikrofon. Zerknęła na klientów klubu.
-dobry wieczór...
Wyjęła starego, zwykłego akustyka i zawiesiła na pasku.
-chm.-chrząknęła do mikrofonu.
-Suz. Kocham Cię. Jesteś największą kretynką jaką znam. To dla Ciebie.
Amy zazwyczaj tylko śpiewała. Właściwie, nie grała publicznie, odkąd przestały ze sobą rozmawiać, bo to właśnie dzięki Suzy nauczyła się grać. Chciała zagrać coś, co zawsze razem śpiewały kiedy były w świetnym humorze, dobrze się bawiły. Ot, piosenka uwielbiana przez dwie siostry. Piosenkę, która towarzyszyła im przez większość życia. Więc zagrała.
A z czasem, kiedy grała, Suz stojąc w głębi klubu po prostu niczym się nie przejmując zaczęła śpiewać z nią.

szczerze mówiąc nie potrafiłam się na nic zdecydować, żeby pasowało, więc w końcu wybrałam coś klasycznego.
[link widoczny dla zalogowanych]
nie mylić z 'I am on fire' Wink



[206]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Amy Brulin. dnia Pon 19:22, 06 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agape Spes
Tańcząca, z włosami.


Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bąbolandii

PostWysłany: Pon 17:11, 27 Wrz 2010    Temat postu:

Idąc zalanymi w promieniach słońca, szarymi uliczkami, dziewczyna zadzierała głowę i spoglądała na białe obłoki, które leniwie przesuwały się po lazurowym niebie. Pogoda była wręcz idealna na długie, niekończące się spacery...
Czasami zdarzało się, że w ostatniej chwili zdołała wyminąć jakiegoś przechodnia, który niecierpliwie zmierzał do pracy lub na uczelnię. Ona sama śledziła go z zaciekawieniem - każdy jego gest czy ruch. Czuła się jak nowo narodzona, chociaż dzisiejszy dzień nie różnił się niczym od poprzedniego. No...prawie niczym.
Przytrzymując dłonią kapelusz przebiegła przez ulicę, obracając się równocześnie wokół osi i odgarniając niebieską grzywkę z oczu. Po chwili nacisnęła klamkę i weszła z rozmachem do klubu, przywitana przez szeroki, troskliwy uśmiech Dan'a.
- Cześć. - obdarzyła go uśmiechem i mrugnęła wesoło. O tak! Była jego iskierką, dobrą wróżką w pochmurny dzień.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Brulin.
Miastowa szpilkoholiczka.


Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto.

PostWysłany: Czw 19:08, 30 Wrz 2010    Temat postu:

Amy obejrzała się przez ramię na Jimmiego.
-tak, a niby po co bym tu szła.?-zawirowała między stolikami. Chłopaki stali już na scenie. Aż dziwne, że się zjawili. Coś niesamowite. Amy stwierdziła, że zapisze to w kalendarzu. Zrzuciła kurtkę i wraz z torbą rzuciła ją na ladę, przybijając jednocześnie piątkę Danowi. Wyciągnęła włosy na wierzch i weszła, a raczej wskoczyła na scenę. Spojrzała na Toma, a ten się wyszczerzył i mruknął do mikrofonu.
-owieczka się znalazła.
-powiedział baran (-.-)
Amy stanęła na swoim stanowisku. Jak to miło znowu spojrzeć na tłum, widzieć to wyczekiwanie i samemu czekać na pierwsze dźwięki.
-dobry wieczór.-swoim zwyczajem przywitała się z publiką. Zawsze to robiła, lubiła mieć kontakt z ludźmi.
-dziękuję Danowi za cynk, że Fred dzisiaj nie pracuje...?-na chwilę zastygła bo zwątpiła w to co powiedziała, ale zobaczyła uniesiony w górę kciuk Dana. Odetchnęła.
-no to możemy zagrać. Fajnie.
Z tyłu dało się słyszeć gwizd i krótkie 'Amyy'
Amy odwróciła się i zobaczyła Boba za perkusją, czyli na jego zwykłym miejscu. Chłopak wybił krótki rytm i wskazał pałeczką na buty Amy. Amy zerknęła w dół i roześmiała się. No tak. Nie ma Freda. Można dobrze zagrać. Po staremu. A to oznacza zero obcasów. Amy szybko ściągnęła sandały i rzuciła je w bok.
-witaj z powrotem Amy.-rzekł Tom i wywołał salwę śmiechu. A może to przez to, że Amy musiała sobie teraz zniżać stojak do mikrofonu.? Pokazała mu język i złapała mikrofon.
Lubili grać stare Arctic Monkeys, trochę Paramore, ale Amy nigdy nie wiedziała, co akurat zagrają. Było to do tego stopnia irytujące, że chcieli ja złapać na nieznajomości tekstu. Zaczęli na spokojnie. Amy wyjęła mikrofon i zaśpiewała. Dobrze, że zdjęła buty, od razu poczuła się jak dawniej, a jeszcze z starym repertuarem.
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agape Spes
Tańcząca, z włosami.


Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bąbolandii

PostWysłany: Pią 15:32, 01 Paź 2010    Temat postu:

Gdy do pomieszczenia wpadł chłodny wiatr, dziewczyna zwróciła spojrzenie na drzwi, lekko unosząc brwi ku górze, które zniknęły za niebieska grzywką.
Widząc ciemnowłosą wokalistkę, na jej twarzy pojawił się uśmiech, a w sercu poczuła dziwne ukłucie. Czyżby nutkę zazdrości? Tak...ona nigdy nie wyjdzie na scenę...ona nigdy nie zaśpiewa. Nigdy.
Oparła się o ladę i cicho westchnęła szczęśliwa, że spojrzenia wszystkich skupiły się teraz na scenie. Szmatka wypadła z jej dłoni na ziemię, a ona przymknęła powieki.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Agape Spes dnia Pią 15:33, 01 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.ohbigcitylife.fora.pl Strona Główna -> Miasto. / Centrum. / Centrum. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 6 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin